Matka odporna psychicznie być musi


jak nie ulegac zachciankom dziecka

... i dziecku ulegać za nadto nie może. A dziecko istotą cierpliwą niestety nie jest. Jak coś chce to już, teraz od razu, czekać przecież nie będzie. Jak jest głodne jeść daj od razu, jak jest śpiące, dla własnego dobra nie przeciągaj, bo będziesz żałować, że się nie pospieszyłaś. Tak samo jest jak sobie wymyśli co to ono chce za zabawkę. Oj to jest najgorsze, a przecież człowieku nie jesteś w stanie kupować trzech zestawów klocków Lego na tydzień. Nie jesteś w stanie, nie chcesz, nie możesz i nie powinnaś. Tak, mocno pilnujesz swoich zasad, cierpliwie dziecku tłumacząc, że bankomat nie daje mamie pieniędzy tylko wcześniej trzeba je zarobić. A "zarobić przy bankomacie" moglibyśmy tylko w taki sposób, w jaki osiedlowy przedstawiciel osób, z których nie należy brać przykładu zbiera na piwo. Roztropnie zresztą przy tym nieszczęsnym bankomacie stojąc.

Ale na uparciucha mocnych nie ma. Skarbonkę całą opróżni tylko po to, by wydać na wymarzony zestawik z armatą. Wiele co prawda w tej skarbonce nie ma, mimo, że według niego jest w stanie wykupić pół sklepu z zabawkami, za swoje oszczędności. Jednak na zestaw za 30 zł jest. Co z tego, że niedawno był zestaw, większy, a jakże też wymarzony. Tatuś w przypływie czułości i gotówki oczywiście wrócił do domu obładowany prezentami dla obu, niczym Święty Mikołaj, z wytęskniona rakietą Lego oczywiście? Co z tego skoro dziś wymarzona jest armata dla żołnierza?

Tatuś już urobiony, przekabacony, z nim łatwo idzie w tej kwestii. Jednak to mi można wytknąć brak konsekwencji i rozpuszczanie Urwisów. Bez komentarza.
W końcu to 30 zł tylko, daj spokój kup mu jutro skoro tak chce... Pół nocy nieprzespane z wrażenia, od rana górka z monet, z opróżnionej skarbonki czeka cierpliwie na stole, w przeciwieństwie do Urwisa, któremu prędko do sklepu. Więc pośpiesz się mamo, chodźmy już byle szybciej...  Niczym zawodnicy docieramy do mety, przekraczamy próg sklepu, a tam... Cóż to. Do armaty nawet nie docieramy, bo to zestaw Lego Star Wars i jakieś kosmiczne stworki w maskach okazują się największym marzeniem mego dziecka...

W głowie matki kiełkuje myśl, że jej dziecko ma najwyraźniej zwyczajnie w świecie w dupie poprzewracane. Chciałoby wszystko, a nic mu potrzebne nie jest.Matka więc udaje, że nie widzi błagalnych spojrzeń, iskierek w oczach, nie słyszy próśb i namowy. Przekonuje, że zestaw za 140 złotych, nie jest zestawem za oszczędności ze skarbonki za złotych 30. Dla świętego spokoju odpala internet w komórce i z dumą oznajmia, że ten sam zestaw można i za 100 złotych kupić tylko nie teraz, nie dzisiaj. Uff... o ile starszy przekonany na tyle, na ile się da, że można zamówić w ostateczności. Martwi się już czy paczka przyjdzie jutro chociaż dziś sobota, więc jeśli wyślą w poniedziałek to może dopiero na wtorek by się udało, o ile w ogóle matka zamówi... O tyle młodszy skrzat nagle problemy stwarza. On, który nigdy do tej pory nie robił problemów, łatwo go było zadowolić byle czym na odczepnego, a teraz co..? Stoi z wyjącym i podskakującym autem w małych rączkach za bagatelka 90 złotych i już je niesie do kasy. Próby oporu matki są zagłuszane nagłym tupaniem i protestem. W końcu to auto marzenie jego życia, a jakże... Matka się jednak nie daje, argumentuje, że on poczekać też musi, bo autko drogie. Nie docierają racjonalne argumenty, ale jakimś cudem uwaga zostaje skierowana na autobus, w którym można się przejechać. No ta przyjemność to całe 2 złote. Matka ulegnie, nawet pozwoli się jeszcze przejechać rakietą, obu Urwisom oczywiście. Dumna z siebie, że wyrok odroczony i na chwile jest spokój.

Tata natomiast całą sytuację komentuje jakże aprobującym komentarzem: "jesteś cholernie odporna psychicznie". Hmm... no tak, lepiej, żeby on do sklepu z zabawami nie wchodził, bo nie wiadomo, komu bardziej trzeba tłumaczyć, dziecku, które co najwyżej narobi w sklepie wstydu, czy dorosłemu z własnym bądź, co bądź portfelem i obłędem w oczach na niezliczoną ilość zabawek wokół...

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jeśli choć trochę Cię zainteresowało co napisałam, będzie mi bardzo miło jak zostawisz komentarz, a na pewno zajrzę do Ciebie.

BeeMammy © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka edytowany przez BeeMammy