Czy zauważyłaś może kiedyś, że perfumy, którymi ktoś się zachwycał, Tobie wydawały się najwyżej średnie? Albo to co Ty uważałaś, że ładnie pachnie ktoś komentował, że śmierdzi? Oczywiście, jakby wszystkim podobało się to samo, to w perfumeriach byłoby kilka zapachów na krzyż, a nie pełne półki. Każdy ma inny gust, każdemu może podobać się inny zapach i to jest piękne, to nas różni. Jedni lubią ulepkowato słodkie perfumy, inni wytrawne ogórkowe wonie, jeszcze inni kwiatowe lub orientalne. Do tego co Ci się dziś podoba dochodzisz latami metodą prób, błędów, miłości do zapachów krótko i długo trwałych. Poznając zapachy kształtujesz swój gust, swoje aktualne wybory zapachowe.
Tak na prawdę od zawsze poszukuję idealnego zapachu dla siebie. Już jako mała dziewczynka marzyłam o perfumach o zapachu fiołków albo konwalii. Dziś wiem, że wierne odzwierciedlenie takich zapachów nie jest możliwe i żadne perfumy nie będą pachnieć jak świeżo urwane fiołki czy konwalie. A szkoda...
Więc jako mała dziewczynka, byłam miłośniczką zapachów kwiatów. Potem przyszedł etap świeżaków. Pamiętacie zielony dezodorant Impuls? Któż go kiedyś nie używał...
Pamiętam swoje pierwsze prawdziwe perfumy, był to zapach New Sprit Oriflame, już go wieki nie produkują, Szkoda, bo kupiłabym z sentymentu i jestem ciekawa czy dzisiaj podobałby mi się choć trochę. Chociaż wydaje mi się, że potrafię przywołać w pamięci jego zapach...
Potem przyszły czasy mgiełek owocowo- herbacianych lekkich nastoletnich zapachów, aż do mojej ukochanej niegdyś Escady. O czym było TU.
Oczywiście miałam też listę perfum, "które sobie kupię jak będę duża". Pamiętam, jakie wrażenie zrobiły na mnie Eternity. Były moim pragnieniem, oczywiście do chwili, kiedy je kupiłam mając już dobrze ponad 20 lat. Wtedy mi przeszło, ale nadal pamiętam jakie wrażenie na mnie wywarły, kiedy miałam 12 lat. Tak samo pamiętam perfumy, mimo, że minęło już ze 20 lat, których używała moja nauczycielka w podstawówce. Była bardzo zadbaną kobietą, zawsze z nieskazitelnym makijażem, wymalowanymi paznokciami i perfekcyjnie upiętymi włosami. Kiedy wchodziła do klasy wnosiła ze sobą zapach, który było czuć w całej sali. Do dziś pamiętam ten zapach, intensywny, elegancki, nie słodki, z ogonem niesamowitym. Kojarzy mi się z zapachem drogich kosmetyków, może pudru, do dziś próbuję go odnaleźć lecz bezskutecznie. Widziałam ją jakieś 7 lat temu, nadal nimi pachniała, więc sądzę, że są produkowane. Bardzo żałuję, że się wtedy nie zapytałam co to za perfumy.
Dzisiaj wolę słodkie perfumy. Takie, o których jeszcze 10 lat temu, bym powiedziała, że są dla dojrzałych kobiet. Jestem zmarzluchem, więc wolę ciepłe, otulające wonie. Oczywiście nie wtedy, kiedy za oknem jest 30 stopni. Większość świeżych perfum, takich, które lubiłam kiedyś, dziś mnie drażni, czuję w nich gryzącą ostrą nutę LINK. Ale słodycz słodyczy nie równa, nie można generalizować. Słodycz czekoladowych babeczek na przykład to nie to co mnie kręci.
Przekonałam się, że te perfumy, które według większości są słodkie, według mnie zalatują anim lakierem do włosów. I odwrotnie. Te, w których wiele osób wyczuwa chemię, mnie pachną w nieoczywisty, intrygujący sposób.
Tak jak ja nie jestem taka sama jak 10 lat temu, tak samo perfumy, które lubię się zmieniły. Nie ma siły, to co podobało Ci się jak miałaś 15 lat, inaczej będziesz odbierać mając lat 30. To, co Ci się podoba teraz kształtowało się wraz z Tobą, dojrzewało, bo nasz gust się zmienia, ewoluuje, tak jak my sami.
A Ty jaki zapach aktualnie lubisz?
Ja używam Coco Chanel Mademoiselle i kompletnie się nie spodziewałam, że będzie to mój ulubiony zapach! Jest on bardzo specyficzny, mocny a zarazem delikatny...Myślę, że nie dla każdego:) A ja mam problem z zapachami, ponieważ wiele z nich sprawia, że boli mnie głowa...I nie dotyczy to tylko tych mocnych, ciężkich, czy bardzo wibrujących zapachów:) A zapach bzu i konwalii to generalnie niebo dla mojego nosa:)
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam chanel mademoiselle. Zblizony do miss dior ktory mam
UsuńUwielbiam perfumy ale jak to kobieta jestem zmienna. Darzę miłością Issay Miyake ale mam tez swoich faworytów na każdą porę rku, dodatkowo uzywam innych perfum na dzień innych na wieczór. Ale cóż tam każdy ma jakiegoś bzika, ten jest mój
OdpowiedzUsuńKiedys tez mi sie podobaly chociaz nigdy nie mialam.
UsuńUwielbiam zapachy korzenne. Ale innymi też nie pogardzę:)
OdpowiedzUsuńNo cóż ja to mam straszną słabość. Do korzennych musiałam dojrzeć.
Usuń