Czy mój 6- latek musi isć do szkoły?

szesciolatki do szkoly czy do przedszkola

Zbliża się marzec. Gorący okres rekrutacji do przedszkoli, więc wszędzie głośno na ten temat. W zeszłym roku  6-latki szły do szkoły, budziło to mnóstwo kontrowersji. Teraz rodzice mają wybór, a temat budzi ich jeszcze więcej niż poprzednio. Dlaczego tak jest? Dlaczego rodzice, którzy postanowili nie puszczać dzieci do szkoły krytykują tych co postanowili? Tym bardziej dlaczego rodzice, którzy puszczają dzieci krytykują tych co nie puszczają? Przecież każda matka chce jak najlepiej dla swojego dziecka, a nie utrudnić mu życie. Jeżeli uważa, że tak będzie dla niego lepiej to przecież jej sprawa.
Tak samo powinno być w drugą stronę. Skoro uważam, że moje dziecko się nie nadaje, to wcale nie znaczy, że chcę je ograniczyć, zahamować jego rozwój, czy nie wierzę w jego możliwości. Takiej decyzji nie powinno się podejmować ot tak według swojej wygody czy widzimisię. Jeżeli panie w przedszkolu  z pełnym przekonaniem mówią, że dziecko da sobie radę to raczej da. Jeśli mówią, że przydałby się kolejny rok w zerówce jest nad czym pomyśleć. Przecież to one przebywają z dzieckiem dosyć długo w ciągu dnia, widzą dziecko na tle innych dzieci i co ważniejsze mają obiektywny pogląd na sprawę. Wcale nie uważam, że to przedszkolanka czy psycholog mają decydować o fakcie pójścia dziecka do szkoły. Uważam jednak, że warto wziąć te sugestie pod uwagę.

W zeszłym roku jedna z mam, z grupy mojego syna, która postanowiła nie odraczać i wysłać sześcioletniego syna do szkoły żaliła się z jakim potępieniem się spotkała po tej decyzji. Zarzucono jej, że robi krzywdę dziecku, a raczej zarzucały jej matki, które postanowiły inaczej. Przecież nie miała wątpliwości, wierzyła, że syn sobie poradzi, więc sądzę, że postąpiła słusznie. Druga sytuacja w tej samej grupie. Dziewczynka wyróżniająca się na tle dzieci, nad wiek rozwinięta. Matka postanowiła za nic nie puszczać jej do szkoły. Mimo protestów pań nauczycielek i zdziwienia innych mam. Poszła w zaparte, strasząc, że jak będzie trzeba zapłaci, a dziecka do szkoły nie puści. Czy zrobiła dobrze? Wierzę, że chciała, ale jak widzę tą dziewczynkę to wiem, że ona bardziej nadaje się do szkoły niż większość dzieci, które chodzą nawet do 2 klasy.
Po co o tym pisze? Ponieważ każdy przypadek jest inny. Nasz też..

Moje dziecko ma 6 lat. Niestety rocznikowo 7, urodził się na same Boże Narodzenie 2009 roku... Kilka dni mu brakło, a nie miałabym w zeszłym zawracania dupy z odroczeniem, które było formalnością, czymś oczywistym, a w tym roku oszczędziłoby problemów jakie mam. A mianowicie nie wiadomo czy będę go mogła odroczyć po raz drugi, a byłoby do w rezultacie drugie odroczenie. Wcześniej nie odraczano dzieci 2 razy, teraz nie wiadomo, ponieważ kuratorium nie wyraziło opinii na ten temat. Póki co nie chciałabym go puszczać do szkoły, nie to że chcę go ograniczyć, czy, że ja mam z tym problem. Po prostu wiem, a opinie pań i psychologa tylko mnie w tym utwierdziły, że póki co emocjonalnie gotowy nie jest. Bo dla niewtajemniczonych na gotowość szkolną wpływa nie tylko wiedza, to czy dziecko potrafi pisać, czy liczyć. Musi też być gotowe emocjonalnie, wykazywać się pewną dojrzałością i jest to nawet ważniejsze od całej reszty. Niestety nie wiadomo czy nie będzie musiał do szkoły iść i nikt już wtedy nic nie zrobi. Gdyby się urodził tydzień później rok temu nie musiałabym latać za odroczeniem, a teraz mogłabym to spokojnie zrobić. Dziękuję za wspaniałą reformę,  która tylko utrudniła wszystkim życie. Tak, czuję się pokrzywdzona, bo mam więcej zachodu z tym i zmartwienia niż rodzice, których dzieci przyszły na świat tydzień później.  Aktualnie muszę od nowa rekrutować się do przedszkola, ponieważ system nie przyjmie mojej deklaracji i czekać co dalej. Czy to, żebym mogła go odroczyć od pójścia do szkoły będzie możliwe. Tyle o mnie.

Więc drogie mamy, nie krytykujcie się nawzajem, że źle postępujecie, tylko cieszcie się, że macie możliwość wyboru. Tak jak pisałam Tu, nie oceniajmy innych matek, tylko zróbmy to co uważamy za najlepsze dla swoich dzieci.

1 komentarz :

  1. To,że w tej chwili rodzic ma wybór to jest super, bo to my znamy najlepiej swoje dzieci. A reszta jest mało istotna, niech sobie krytykują ile chcą:)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli choć trochę Cię zainteresowało co napisałam, będzie mi bardzo miło jak zostawisz komentarz, a na pewno zajrzę do Ciebie.

BeeMammy © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka edytowany przez BeeMammy